Po tym jak w godzinach porannych wybuchł pożar magazynów w Ciechowie a zastępy Straży Pożarnej gasiły pożar, inspektorzy WIOŚ sprawdzali, z czym dokładnie mamy do czynienia, czy i jaka działalność odpadowa prowadzona była w miejscu pożaru?
Z bazy danych o odpadach (BDO), wynikało, że w miejscu gdzie jest pożar wytwarzane są odpady zużytych opon z prowadzonego tam warsztatu wulkanizacyjnego. Natomiast w bazie nie było informacji o bateriach czy akumulatorach.
Na miejsce został skierowany zespół kontrolny inspektorów WIOŚ we Wrocławiu.
Zdarzenie pożaru ze względu na udział substancji niebezpiecznych zaliczono do tzw. zdarzeń o charakterze poważnych awarii.
W takich przypadkach jak pożary istotne dla nas jako WIOŚ są ewentualne zagrożenia dla środowiska i pod tym kątem w pierwszej kolejności podejmowane są działania. Takie działania podejmujemy zawsze we współpracy z innymi służbami, w tym przede wszystkim ze Strażą Pożarną, Policją jak i władzami lokalnymi. Sytuacja w terenie, jest najczęściej dynamiczna i wymaga różnych decyzji i czynności.
W pierwszej kolejności najważniejsze jest ugaszenie pożaru a następnie dla nas jako WIOŚ istotne jest zabezpieczenie środowiska przed przedostawaniem się wód pogaśniczych, które mogą zawierać szereg niebezpiecznych zanieczyszczeń. Ważne jest by zapobiec aby nie przedostały się do pobliskich cieków wodnych, wód, gleb. Bezzwłocznie odcięta została możliwość dopływu ścieków w postaci wód popożarowych z miejsca prowadzenia akcji ratowniczej, zawierających substancje mogące stanowić potencjalnie zagrożenia dla pracy mechaniczno-biologicznej oczyszczalni ścieków. Inspektorzy WIOŚ ustalili potencjalne zagrożenie dla wód prowadzonych rowem do rzeki Średzka Woda. Na podstawie podkładów mapowych ustalono lokalizację wylotu wód. Przeprowadzono oględziny wylotu do rowu w wyniku czego nie stwierdzono zwiększonego odpływu ani widocznych zanieczyszczeń. Pobrano próbę z wylotu kanalizacji deszczowej.
Ustalono, że na miejsce zdarzenia pożaru przywiezionych zostało szacunkowo 20 tirów z odpadowymi bateriami litowo-jonowymi, co może stanowić ok. 1000 Mg.
Zapaleniu uległy odpady zmagazynowane w hali. Część akumulatorów litowych została wywieziona przed halę i nie została objęta pożarem. Ich ilość na obecną chwilę jest trudna do oszacowania. Weryfikowana jest również ewidencja w BDO w zakresie kart przekazania odpadów.
Czynności w sprawie prowadzili równolegle funkcjonariusze Policji. Inspektorzy WIOŚ ustalają źródło pochodzenia odpadów jak również legalność prowadzenia działalności w zakresie gospodarowania odpadami w miejscu objętym pożarem. Jednocześnie prowadzone są czynności kontrolne u podmiotów mających związek z odpadami w miejscu pożaru.